Pogłoski o takiej możliwości pojawiły się po uszkodzeniu elektrowni atomowej Fuksushima I, do którego doszło wskutek trzęsienia ziemi jakie nawiedziło Japonię w marcu br. - pisze "Puls Biznesu".
Według informacji Japońskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (JAMA) do 15 kwietnia br. przebadano ponad 200 aut i w żadnych z nich nie stwierdzono poziomu napromieniowania, który zagrażłby zdrowiu. badane są zarówno auta przeznaczone na eksport jak i te, które trafić mają na rynek wewnętrzny.
Przeczytaj koniecznie: Toyota Prius+: Trzęsienie ziemi w Japonii opóźnia premierę
Poziom radiacji - według agencji Kyodo - mierzony był na masce, wewnątrz aut oraz w oponach. Pomiary przeprowadzano na próbce 10 pojazdów z każdego transportu, a badania prowadziły cztery firmy. Planowane jest wprowadzenie programu badań poziomu napromieniowania we wszystkich firmach jakie wchodzą w skład stowarzyszenia JAMA, a tych jest 12.