W piątek 27 listopada na skrzyżowaniu w Nieliszu miało miejsce zderzanie dwóch samochodów osobowych. Wezwani do wypadku policjanci z miejscowego posterunku ustalili, że kierujący Toyotą Camry jadąc drogą podporządkowaną nie zatrzymał się przed znakiem STOP. Nieuważnie wjeżdżając na skrzyżowanie zderzył się z jadącą drogą z pierwszeństwem przejazdu kierującą Peugeotem 206. Kobieta z francuskiego hatchbacka potrzebowała pomocy medycznej. Przewieziona do szpitala mieszkanka gminy Nielisz wymagała specjalistycznych badań. Na szczęście okazało się, że poza niegroźnymi potłuczeniami nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Testowaliśmy: Ta hybryda potrafi wyleczyć z diesla. Toyota Camry 2.5 Hybrid 218 KM e-CVT Executive + VIP
Wina za to zdarzenie leży po stronie 27-letniego mieszkańca Rzeszowa jadącego Toyotą. Wszystko przez niezastosowanie się znaku drogowego stojąco przez skrzyżowaniem. Mężczyzna był trzeźwy, podobnie jak kierującą Peugeotem. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym młody mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Niestety niestosowanie się do znaków ma swoje konsekwencje. Tylko rozwaga i skupienie na drodze pozwala na to, aby każdy bezpiecznie dotarł do swojego celu podróży.
Rozbite auta ze skrzyżowania musiały zabrać lawety. Toyota Camry choć pozornie nie została mocno rozbita, z powodu poważnych uszkodzeń przedniej osi nie mogła pojechać dalej. Za nową Camry w polskich salonach trzeba zapłacić minimum 131 900 zł. Auto, które zostało rozbite, to bogatsza wersja Executive, której cena w salonie wynosi minimum 150 498 zł. Nowa Toyota Camry to elegancki i dobrze wyposażony sedan, wprawiany w ruch przez dynamiczny napęd hybrydowy o mocy 218 KM. Połączenie benzynowego silnika 2.5 litra z jednostką elektryczną i bezstopniową skrzynią biegów, łączy dobre przyspieszenie z niskim zużyciem paliwa. Ciekawe, czy rozbite w województwie lubelskim auto zostane naprawione i wróci jeszcze na drogi?