Przerażający wypadek, do którego doszło w Sankt Petersburgu w Rosji, jest idealnym przykładem na to, jak ogromnym brakiem wyobraźni mogą się pochwalić niektórzy uczestnicy ruchu drogowego. W tym przypadku mowa zarówno o jadącym na złamanie karku kierowcy BMW serii 5 (F10), jak i kierowcy Toyoty Camry, który na całe szczęście nie zapłacił za swoją głupotę życiem.
Na pierwszy rzut oka wygląda to na nieszczęśliwy wypadek podczas wyścigu, jednak w rzeczywistości kierujący BMW swoją jazdą zaszedł kierowcy Camry za skórę, a ten w ramach odwetu chciał go dogonić i dać mu lekcję dobrego wychowania. Kierowca BMW musiał naprawdę się spieszyć, ponieważ zaraz po tym, jak Camry uderzyło w latarnie, ten kontynuował niebezpieczną jazdę, wciskając się pomiędzy kolejne samochody.
Zobacz: Koszmarne zderzenie! Motocykliści to przeżyli - WIDEO
Na szczęście kierowcy japońskiego sedana, autor nagrania wraz z innymi świadkami zdarzenia szybko ruszyli mu na pomoc i wezwali służby ratownicze. Gdyby do wypadku doszło w środku nocy, kto wie, jak by się to potoczyło.