Katowicki sąd wymierzył agresywnemu właścicielowi BMW karę w postaci mandatu o wysokości 1000 zł i pokrycia kosztów procesowych. Jak się okazuje, kierowca od trzech lat ma zakaz prowadzenia samochodów.
Jak mówi w rozmowie z TVN24 Jacek Prokop z katowickiej policji, mężczyzna odpowiadał w sądzie za niestosowanie do przepisów ruchu drogowego zajeżdżając innemu pojazdowi drogę i nie ustępując pierwszeństwa przejazdu.
"Obecnie toczy się przed sądem osobne postępowanie przygotowawcze wobec tego kierującego dotyczące niestosowania się do wcześniejszego wyroku sądu. Ma on od 2012 do 2015 roku zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie w stanie nietrzeźwym. Nie zastosował się do zakazu i za to też zostanie ukarany. Sprawa jest w toku" - dodał funkcjonariusz.
Przeczytaj też: Kozak z BMW groził kierowcy nożem! Takie rzeczy tylko w Polsce!
Sprawa trafiła do sądu dzięki przezornemu kierowcy zaatakowanemu przez agresywnego posiadacza BMW. Pan Jacek, który tylko dzięki swojej ostrożności uniknął niebezpiecznego wypadku na skrzyżowaniu, nagrał całą sytuacje wideo-rejestratorem znajdującym się we wnętrzu samochodu.
Początkowo sprawę próbowano rozwiązać z pomocą policji, jednak mężczyzna z BMW odmówił współpracy nie przyznając się do winy, dlatego też cała sytuacja miała swój finał w sądzie okręgowym.