Te dwie Alfy, które widzicie na zdjęciu łączy pochodzenie, kształt atrapy chłodnicy i... umiarkowana awaryjność. Łatka psującego się wozu i żarty o lawetach zna każdy, ale wciąż wiele osób przespało czas, w którym Alfa Romeo stała się pod względem awaryjności zupełnie przeciętnym graczem. Włosi są pewni swego i od 1 stycznia 2021 będą oferować na polskim rynku gwarancję na dużo korzystniejszych warunkach niż do tej pory.
Wygląda na to, że Alfa Romeo uporała się już z problemami wieku dziecięcego, które niezbyt dotkliwie, ale jednak trapiły niektóre egzemplarze Giulii i Stelvio. Nowe modele są już, zdaniem Włochów, dopracowane na tyle, że możliwe jest oferowanie gwarancji na bardzo korzystnych warunkach. Jak od nowego roku będzie wyglądała ochrona gwarancyjna?
Gwarancja na 5 lat lub 200 000 km
Przede wszystkim, długość ochrony zwiększy się z 2 do 5 lat. 5-letnia gwarancja Maximum Care obejmuje 2-letnią gwarancję fabryczną oraz rozszerzoną, 3-letnią ochronę serwisową na usterki elektryczne i mechaniczne. To, co budzi jeszcze większą ciekawość to zwiększenie limitu przebiegu do 200 000 km. To dwa razy więcej niż wcześniej, a także więcej niż wynosi typowa gwarancja u konkurentów.
Alfa Romeo walczy o klientów, a jednym ze sposobów ma być zerwanie z wizerunkiem awaryjnego auta. Fakty i opinie użytkowników Giulii, która jest już na rynku od paru lat, zdają się potwierdzać, że kupując nową Alfę wcale nie ryzykujemy. Czy to wystarczy, by poprawić wyniki sprzedaży? Okaże się w 2021 roku.