Zniknął z parkingu w Bielsku-Białej, a odnaleziono go na posesji w Piotrkowie Trybunalskim. Skradziony Ram 1500 najpierw przejechał ponad 200 km, a potem stał kilkanaście dni, nim odnaleźli go policjanci.
Uwagę funkcjonariuszy przykuł stojący bez tablic rejestracyjnych pickup. Weryfikacja numeru VIN ujawniła, że auto jest poszukiwane jako skradzione. Włamania dokonano na parkingu centrum handlowego w Bielsku-Białej, 26 marca 2019 roku. Właściciel auta oszacował straty po kradzieży na 250 tys. złotych. Co by było, gdyby auta ostatecznie nie odnaleziono?
Po jakimś czasie ubezpieczyciel wypłaciłby zapewne odszkodowanie, a tak się składa, że od niedawna, takiego pickupa można kupić w polskim salonie, z gwarancją i z oficjalnej dystrybucji. Wspomniane już 250 tys. złotych mogłoby nie wystarczyć nawet na najtańszego Rama, bo bazowa odmiana dostępna w Polsce, kosztuje 300 122 zł.