Trzy godziny po meczu ze Szwecją, kapitan reprezentacji Ukrainy Andrij Szewczenko, jechał do domu własnym samochodem z żoną, która jest w ciąży. Nie zdołał jednak dotrzeć tam bez niespodzianek. Autor dwóch pięknych bramek dla drużyny gospodarzy Euro 2012, na jednym ze skrzyżowań Kijowa miał stłuczkę!
W kolizji na szczęście nikt nie ucierpiał, poza jego luksusowym Porsche Panamera. Oby Szewczenko zdołał ochłonąć po tym zdarzeniu, i zamiast myśleć o naprawie wozu, skupi się na ponownych golach w meczu z Francją.