Koronawirus zbiera żniwo, a tegoroczna wiosna to szczyt epidemii. Zarażają się starzy, młodzi, zwyczajni Kowalscy i celebryci. Wśród chorych na COVID-19 znalazł się również Andrzej Piaseczny, który po 10 dniach chorowania w domu musiał udać się do szpitala. Na szczęście, muzyk opuścił już placówkę jako ozdrowieniec, a do domu zawiózł go przyjaciel w samochodzie za pół miliona złotych.
Sprawdź: Kizo miał bić się z Popkiem. Nie wyszło, więc pociesza się luksusowym Bentleyem? ZDJĘCIA
Po Andrzeja Piasecznego podjechało ciemne BMW X4 M Competition z jasnym wnętrzem wykończonym skórą. Ten 510-konny SUV należy do najszybszych aut w swoim segmencie, a potężna moc rzędowej szóstki pozwala mu się rozpędzić do setki w czasie 4,1 sekundy. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h, ale bez tego kagańca BMW pomknęłoby z pewnością znacznie szybciej. Sylwetka auta ma tylu samu miłośników co przeciwników, ale trzeba przyznać, że już na pierwszy rzut oka widać, że to prawdziwa "bawarka".

i
Pół miliona złotych za topową wersję. Da się jednak taniej
Najostrzejsza w gamie wersja BMW X4, czyli M Competition została wyceniona na minimum 475 300 zł. Ta cena błyskawicznie wzrasta, gdy zdecydujemy się na kilka opcjonalnych elementów wyposażenia. Ci, którzy nie potrzebują ekstremalnych wrażeń z jazdy mogą się zdecydować na zupełnie cywilne, 184-konne BMW X4 xDrive20i. Cena takiego modelu to znacznie bardziej przystępne 205 100 zł.