Wielu fanów brytyjskiego producenta miało mu za złe, że zdecydował się na produkcję modelu Cygnet. Co ciekawe, mały Aston Martin nie jest nawet własnym projektem marki, a jedynie zakamuflowaną Toyotą iQ! Oczywiście samochód został upodobniony do innych przedstawicieli marki - z przodu pojawiła się specyficzna atrapa wlotu powietrza, a na masce i przednich błotnikach pojawiły się wyloty powietrza. Wnętrze również nie mogło być kojarzone z japońską marką, dlatego też styliści dodali dużą ilość wysokogatunkowej, naturalnej skóry, a kierowca i pasażerowie są zewsząd atakowani logiem "Aston Martin".
>>> Lamborghini Urus wjedzie na rynek w 2017 roku <<<
Pod maską znalazł się silnik benzynowy o pojemności 1,33-litra, rozwijający 98 KM i 125 Nm. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje 11,8 s, a prędkość maksymalna to mało imponujące 170 km/h. Cieszyć za to może średnie spalanie na poziomie około 5 l/100 km.
Oficjalnie Aston Martin nie potwierdził końca produkcji modelu Cygnet, jednak dobrze poinformowane źródła twierdzą, że z taśm montażowych nie zjedzie już żaden egzemplarz małego Astona. Chętni na jego zakup powinni się pospieszyć, ponieważ kilka sztuk wciąż jeszcze stoi w salonach. Zaporą może być wysoka cena - za brytyjskiego mieszczucha trzeba zapłacić w przeliczeniu prawie 150 000 zł!