Podczas prewencyjnego patrolu na terenach leśnych koło Trzebiszewa (Nadl. Skwierzyna), funkcjonariusze Straży Leśnej natknęli się na Audi A6 Avant, którego silnik był włączony, a felgi zostały pozbawione opon. To nietypowe znalezisko wzbudziło czujność leśników, którzy zawiadomili policję.
Sprawdź: Zajrzeli pod silnik, a tam... brytfanna. Mundurowi ZAKAZALI dalszej jazdy
Mundurowi zjawili się na miejscu i dokładnie sprawdzili stojące w lesie Audi. Pojazd nie miał tablic rejestracyjnych, a brak opon mógł sugerować, że autem ktoś bardzo zawzięcie uciekał. Nie wiadomo, jak długo Audi stało w lesie z włączonym silnikiem. Weryfikacja w bazie danych dała jednak odpowiedź na pytanie, czy samochód jest kradziony.
Takiej odpowiedzi można się było spodziewać. Audi A6 warte niemal 200 000 złotych zostało skradzione na terenie Niemiec. Samochód do dalszych czynności zabezpieczyli policjanci, a w sprawie prowadzone będą dalsze czynności. Policja ustali, w jaki sposób auto znalazło się w lesie koło Trzebiszewa.