W piątkowy wieczór (14 sierpnia br.) na stację paliw w miejscowości Występa (woj. świętokrzyskie) zjechał z trasy 29-latek kierujący osobowym Renault Megane, który podróżował wraz z czwórką pasażerów. Kiedy samochód zatrzymał się przy dystrybutorze, podróżujący autem zauważyli, że spod maski pojazdu wydobywa się dym.
Sprawdź: Masakra w Lubartowie! Dwa kombi zderzyły się CZOŁOWO podczas wyprzedzania TIR-a
W tej samej chwili grupa osób zepchnęła auto z dala od stanowisk, aby nie doszło do eksplozji. Niedługo później samochód zajęły płomienie. Na miejscu zdarzenia interweniowali policjanci ze skarżyskiej komendy oraz komisariatu w Suchedniowie.
Błyskawiczna reakcja służb
Mundurowi szybko dotarli na stację, zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przystąpili do gaszenia stojącego w płomieniach samochodu. Akcję gaśniczą przejęli skierowani na miejsce strażacy. Dzięki przytomności podróżujących oraz niezwykle szybkiej reakcji policjantów udało się uniknąć wielkiej tragedii.