Jak donosi portal Jalopnik, pojazd eksplodował w momencie, gdy zbiornik gazu ziemnego na dachu autobusu uderzył w bariery przy wjeździe do tunelu w centrum miasta. Wstępne podejrzenia zakładały, że wybuch mógł być aktem terrorystycznym. Niedługo później lokalne władze przyznały, że jest to bardzo prawdopodobne.
Kierowca autobusu zmierzał w kierunku północnej części szwedzkiego miasta, gdzie miał rozpocząć kurs, ale znalazł się na niewłaściwej drodze. Znaki przy wjeździe do tunelu ostrzegają, że maksymalna dozwolona wysokość pojazdów w tunelu może wynosić 3 metry. Kierujący nie dostosował się do znaków i zahaczył zbiornikiem o tunel.
Po chwili na miejscu znalazły się służby ratunkowe, które zabrały mężczyznę z poważnymi oparzeniami do miejscowego szpitala. Na całe szczęście w wyniku wybuchu nikt więcej nie ucierpiał, ponieważ autobus dopiero zmierzał na miejsce, w którym miał rozpocząć kurs.
Zdjęcia z pożaru autobusu krążą w internecie. Z wielu punktów w mieście widać było wysokie płomienie i czarny, gęsty dym unoszący się nad metropolią. Sytuacje, w których autobusy lub ciężarówki padają ofiarami niskich tuneli i mostów, zdarzają się często, ale zwykle skutki nie są aż tak katastrofalne.