Trzeci przetarg dotyczący budowy stacji benzynowych i rozbudowy Miejsc Obsługi Podróżnych na autostradzie A4 nie spotkał się z zainteresowaniem inwestorów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych wydłuża więc czas składania ofert do 30-go czerwca bieżącego roku. Jak twierdzi instytucja, wynika to z prośby jednego z zainteresowanych.
Zobacz też: Zapłacimy za niemieckie autostrady
Przetarg dotyczy dzierżawy siedmiu MOP-ów na odcinku autostrady A4 biegnącej przez Podkarpacie. Chodzi o punkty Paszczyna Płn, Paszczyna Płd, Łukawiec, Pawłosiów, Cieszacin, Chotyniec oraz Chruszowice. Na razie polski gigant Orlen podjął się inwestycji w Palikówce, gdzie wybuduje stacje paliw oraz obiekty gastronomiczne.
Dlaczego zainteresowanie przetargiem jest tak małe? GDDKiA pobierać będzie od dzierżawcy stały czynsz, dodatkowe świadczenie od uzyskanego przychodu oraz wymagać będzie zagospodarowania terenów oraz ich utrzymania w dobrym stanie. Umowa zawierana jest na 20 lat z opcją przedłużenia na kolejne 10 lat.
Pisaliśmy o: Znów drożej na A2
O ile wymogi stawiane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad mogą zostać zaakceptowane przez inwestorów, problemem jest... położenie autostrady. Ostatnia stacja (jadąc w kierunku Ukrainy) położona jest w Tarnowie, około 180 kilometrów od granicy.
U naszego wschodniego sąsiada litr bezołowiowej kosztuje zaledwie 3,65 złotego, czyli około złotówkę mniej niż w Polsce. Opłaca się więc wyjechać z kraju "na rezerwie". Z kolei samochody jadące z Ukrainy są zatankowane pod korek i nie muszą zatrzymywać się na tym odcinku. Wszystko wskazuje na to, że to nie ostatni przetarg na tym odcinku autostrady.