W takich sytuacjach, jak ta nasuwa się tylko pytanie "Jakim cudem?!". Niestety, tego jeszcze nikt nie ustalił. Niemniej jednak widok przebitego na wylot samochodu robi wrażenie i jednocześnie budzi ogromny strach. W dodatku mamy tu do czynienia z jednym z najbardziej popularnych samochodów ostatnich lat — Teslą — co czyni ten wypadek jeszcze bardziej interesującym.
Tesla Model 3 - jak wszystkie inne modele tej marki — są zasilane energią elektryczną. Z zewnątrz Tesle nie różnią się niczym od innych spalinowych samochodów, z kolei podłoga i podwozie to w głównej mierze jeden wielki akumulator. Takie umiejscowienie ma swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że środek ciężkości jest położony bardzo nisko, przez co samochód prowadzi się pewniej i jest mniej narażony na dachowanie. Minusem jest to, że z przodu, gdzie w normalnym aucie znajdowałby się silnik, w Tesli jest dodatkowa, pusta przestrzeń bagażowa.
Dlaczego minus? Na przykładzie tej sytuacji można sobie wyobrazić, że gdyby w tym wypadku brał udział samochód z silnikiem spalinowym, bariera najprawdopodobniej nie przebiłaby auta na wylot. Jakby nie było, stało się, ale na szczęście nikt w tym wypadku nie ucierpiał.
Do zdarzenia doszło w Stanach Zjednoczonych na Florydzie, a w trakcie trwania akcji ratowniczej — czyli wyciągania barier z karoserii — przez miejsce wypadku przewinęło się wielu gapiów, którzy podzielili się filmami auta na portalach społecznościowych. Nie ulega wątpliwości, że więcej uwagi przyciągnął sam fakt, że zniszczeniu uległa właśnie Tesla.