Jako jedna z pierwszych osób miałem szansę zobaczyć od środka nowoczesny i bardzo zaawansowany obiekt. Mercedes-Benz Manufacturing Poland, bo o tej placówce mowa, to fabryka położona (ok. 70 kilometrów) na zachód od Wrocławia w gminie Jawor, na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Cały obiekt ma ponad 50 hektarów i robi gigantyczne wrażenie. To tak, jakby w środku szczerego pola postało małe miasteczko, w którym wszystko kręci się wokół trójramiennej gwiazdy. I ciężko powiedzieć, że jest inaczej, bowiem nawet włazy kanalizacyjne mają wytłoczone logo Mercedesa.
Powstają tu silniki i baterie
Cały obiekt składa się z kilku budynków, w których praca wrę całą dobę. W głównej hali o obszarze 20 hektarów produkowane są 4-cylindrowe silniki wysokoprężne o pojemności 2-litrów (OM654 - 195 KM i 400 Nm). Są to jednostki montowane w Klasie A, B, C i E oraz w SUV-ach GLA, GLB, GLC i GLE. W alejce obok powstają także 4-cylindrowe, 2-litrowe benzyniaki (M254 - 170 KM i 400 Nm), które producent montuje w Mercedesach Klasy C i E, a także GLC i GLE.
W hali obok, mierzącej ok. 6 hektarów, produkowane są baterie typu PB 300 (o pojemności 13,8 kWh) do niskoemisyjnych hybryd plug-in z rodziny EQ tj. Klasa C, E i S oraz GLC oraz baterie typu PB 400 (o pojemności 25,4 lub 28,6 kWh), które występują w Klasie C, E i S. Na tym jednak nie koniec, bowiem tu również powstają akumulatory typu EB 311 (68,2 kWh), do w pełni elektrycznych modeli EQA (do 426 km zasięgu) i EQB (do 485 km zasięgu).
Jeden silnik nawet sam zbudowałem
Aby wszystko szło jak po maśle, trzeba zapewnić pracownikom najlepsze warunki do szkolenia swoich umiejętności. Świetnym przykładem jest chociażby sala edukacyjna, w której każdy może potrenować i podszkolić swoje umiejętności w zakresie budowania silników i przykręcania śrubek. Do dyspozycji pracowników jest m.in. symulator oparty o VR (Virtual Reality), czyli wirtualną rzeczywistość. W takim programie można nauczyć się jak poprawnie zamontować podzespoły do konkretnych jednostek. Osobiście sam miałem szansę wziąć wirtualne narzędzia w swoje ręce i szybko się przekonałem, że to nawet nie jest takie trudne, na jakie wygląda. Większość pracy wykonują w tej fabryce rzecz jasna maszyny, jednak przy montażu części miękkich silnika, tj. osłony czy wiązki, człowiek radzi sobie lepiej od komputera.
W zgodzie z naturą
Za całą produkcję odpowiada moment ponad 1300 pracowników, tysiące maszyn, a także autonomiczne wózki, które po halach poruszają się po wyznaczonych trasach bez niczyjej pomocy. Bez obaw, do żadnej kolizji nie dojdzie, ponieważ po wykryciu przeszkody roboty zatrzymują się w bezpiecznej odległości. Większość rzeczy, poza montowaniem podzespołów w silnikach, odbywa się automatycznie, co pozwala na wyprodukowanie rocznie ok. pół miliona silników i stu tysięcy akumulatorów. Najbardziej imponujące jest jednak to, że tak wielki obiekt jest zupełnie neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla. Całą energię elektryczną, potrzebną fabryce w Jaworze do funkcjonowania na pełnych obrotach, zapewnia farma wiatrowa Taczalin.
Ogromna inwestycja
Zastanawialiście się kiedyś, ile kosztuje wybudowanie takiej twierdzy? Ja tak i nawet znam już odpowiedź! Suma poczynionych inwestycji wyniosła markę ponad 800 mln euro, z czego 700 mln kosztowało wybudowanie fabryki silników, a brakujące 100 mln pokryło koszt zbudowania części produkującej same baterie.