Bezpłatne i w sporej części pozbawione ograniczeń prędkości. Niemieckie autostrady jawiły się od zawsze jako raj dla kierowców. Wkrótce może się to jednak zmienić, bo nie dość, że coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu limitów prędkości, to jest już niemal pewne, że od jesieni 2020 roku za przejazd konieczne będzie uiszczenie opłaty.
Winiety, bo o takim rozwiązaniu mowa, miałyby kosztować minimum 2,5 euro za 10 dni ważności. Ceny uzależnione byłyby od emisji szkodliwych substancji i pojemności silnika i np. dla 2-miesięcznej naklejki wyniosłyby od 7 do 50 euro. Opłaty dotyczyłyby również obywateli Niemiec, jednak pomniejszyłyby podatek drogowy, czyniąc dodatkowy wydatek mniej bolesnym.
Chęć wprowadzenia opłat oprotestowali Austriacy, jednak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że nie ma przeszkód dla wprowadzenia opłat.
Niemieckie przepisy nie będą dyskryminować obywateli innych państw Wspólnoty
- twierdzi prokutator generalny Nils Wahl
W ciągu kilku tygodni powinien pojawić się wyrok w tej sprawie. Wygląda na to, że będziemy musieli przygotować się na konieczność płacenia za przejazdy po rozbudowanej sieci niemieckich autostrad.