W piątkowy wieczór 27 grudnia dyżurny płońskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierowcy Forda, który rzekomo miał poruszać się autem po drodze krajowej nr 7 w kierunku Warszawy bez wymaganych uprawnień. Po zgromadzeniu wszystkich istotnych informacji na temat lokalizacji pirata drogowego dyżurny skierował na miejsce patrol ruchu drogowego.
Sprawdź: Podczas wyprzedzania doszło do wypadku. Kierowca Forda zakończył jazdę w rowie
Gdy tylko mundurowi zauważyli pojazd pasujący do opisu, pojechali za nim, by zatrzymać kierowcę do kontroli. Kierujący pojazdem mężczyzna nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe funkcjonariuszy, a po chwili podjął próbę ucieczki. Kiedy radiowóz zrównał się z Fordem po raz pierwszy, uciekinier skręcił w lokalną drogę, by po chwili ponownie wrócić na "siódemkę".
Zobacz: Matiz kontra drzewo. Mężczyzna rozwalił Daewoo mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie
Niedługo później radiowóz ponownie zrównał się z autem uciekiniera, jednak tym razem pirat drogowy zdecydował się zepchnąć policjantów w bariery. Niestety, próba zepchnięcia pojazdu policji zakończyła się utratą panowania nad własnym autem i w efekcie Ford uderzył w bariery energochłonne, gdzie zakończył swoją ucieczkę.
Przeczytaj także: Pędził blisko 200 km/h mając 2,5 promila alkoholu. Kierowca BMW prowadził mimo zakazu
Na szczęście podczas długiego pościgu nikomu nic się nie stało. 27-latek usłyszał zarzut niestosowania się do wyroku sądu i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Wkrótce odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej, niestosowanie się do wskazań sygnalizacji świetlnej i używanie żółtych świateł błyskowych. Mężczyzna trafił już do aresztu.