Według danych Policji w okresie od stycznia do lipca 2012 w Polsce doszło do 20 266 wypadków – w analogicznym okresie w 2013 roku doszło do 18 316 wypadków. Oznacza to, że liczba zdarzeń spadła z 2012 na 2013 o ok. 10%. Jak wyglądało to w poszczególnych miesiącach? Największe 17-procentowe spadki odnotowano na początku roku, czyli w styczniu, lutym i marcu. Tylko w czerwcu 2013 doszło do większej liczby wypadków niż w czerwcu 2012 roku – różnica jest stosunkowo nieduża (1,4%), ale pokazuje, że każdy, nawet najlepszy trend może się szybko odwrócić.
Na optymizm za wcześnie
Do końca roku 2013 pozostało jeszcze dużo czasu i wciąż czekamy na dane z pozostałych miesięcy – czyli od sierpnia do grudnia. Przez ten czas może się jeszcze wiele zdarzyć. Nadchodzący jesienny okres jest dla zmotoryzowanych szczególnie trudny.
Przeczytaj też: Kierowcy są sprytniejsi od fotoradarów - urządzenia robią mniej zdjęć
– Statystycznie największe natężenie wypadków przypada na wrzesień i październik więc znajdujemy się dokładnie w środku "czarnego okresu", a przed nami jeszcze Święto Zmarłych – mówi Katarzyna Florkowska z serwisu Korkowo.pl. – Na popadanie w hurraoptymizm jest trochę za wcześnie, ale warto aby informacje o zmniejszeniu liczby wypadków potraktować jako motywację do rozsądnej i bezpiecznej jazdy – dodaje.