BMW będzie produkować V12 jeszcze przez kilka lat. Wielkie silniki umierają, ale powoli

2019-04-05 12:45

Jakie auta będą jeździć po drogach w 2023 roku? Same autonomiczne, elektryczne pojazdy? BMW przekonuje, że do tego roku podtrzyma produkcję silników V12. Powinniśmy za to podziękować... Chińczykom.

BMW serii 7 poddane zostało niedawno liftingowi, a jedną z miłych niespodzianek jest pozostawienie w ofercie silnika wielkiego prawie tak, jak gigantyczne "nerki" zdobiące pas przedni samochodu. Mowa oczywiście o V12, które jest w dzisiejszych czasach prawdziwym ewenementem. I pozostanie nim jeszcze przez kilka lat, bo do 2023 roku BMW ma utrzymać produkcję tego silnika.

Era tak wielkich silników dobiega końca, ale dzieje się to powoli. Bawarska marka przyznaje, że popyt na drogą, topową odmianę limuzyny przerósł oczekiwania, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i w Chinach. Wygląda na to, że wysokie podatki i opłaty z jakimi wiąże się rejestracja tak dużego silnika, np. w Państwie Środka nie są przeszkodą dla majętnych nabywców.

Przeczytaj: BMW serii 7 wczoraj i dziś - tak się zmieniło w 40 lat

6.6-litrowy silnik otrzymał w nowej wersji filtr cząstek stałych co zdławiło nieco jego moc. Teraz rozwija 585 KM zamiast 610 KM. Co stanie się z silnikiem 2023 roku? Prawdopodobnie zniknie z oferty na dobre, choć jak mówi szef działu rozwoju jednostek napędowych dla nowej 7, Michael Bayer, opracowanie nowej, 6-litrowej konstrukcji spełniającej nadchodzące normy byłoby możliwe. Tyle, że niezwykle trudne.