BMW M5 rekord świata w najdłuższym drifcie

i

Autor: BMW BMW M5 rekord świata w najdłuższym drifcie

BMW M5 po raz kolejny bije rekord świata w drifcie! Zobacz WIDEO

2018-01-09 19:30

Na rynek samochodów luksusowych wjechało zupełnie nowe BMW M5. I zrobiło to z niemałym przytupem, ponieważ model ten właśnie odzyskał tytuł rekordzisty w najdłuższym drifcie na świecie.  

W 2014 roku Johan Schwartz, instruktor BMW Performance Driving School, ustanowił rekord Guinessa w najdłuższym kontrolowanym ślizgu zwanym popularnie driftem. 4 lata temu niemiecki kierowca utrzymywał samochód w permanentnym poślizgu na dystansie 82 kilometrów. Niestety później palmę pierwszeństwa przejęła Toyota, która dwukrotnie pobiła rezultat M-piątki, ostatecznie ustanawiając rekord około 160 km. Z okazji premiery najnowszego BMW M5, Johan Schwartz podjął próbę odzyskania dawnego tytułu i trzeba przyznać, że zrobił to z niemałym rozmachem!

M5 jak F16?

Jednym z problemów utrzymania tak długiego kontrolowanego poślizgu są nie tylko umiejętności kierowcy, ale także pojemność zbiornika paliwa. Jadąc "bokiem" silnik cały czas ma wysokie obroty, a kierowca musi jechać na stosunkowo niskim biegu by cały czas kontrolować zachowanie pojazdu. Taki styl jazdy zużywa dużo większe ilości paliwa niż normalna eksploatacja. Toyota próbowała sobie z tym poradzić montując nadwymiarowe zbiorniki paliwa, co wpływało na masę pojazdu. W BMW stwierdzili jednak, że to nuda i nikt nie będzie chciał tego oglądać, więc poszli o krok dalej. Skoro samoloty można tankować w powietrzu, to czemu nie dokarmić M5 "w locie"...?

Zobacz: BMW M5 oficjalnie - witaj napędzie na cztery koła

Tankowanie "w locie"

Dotankowanie jadącego BMW nie było łatwym zadaniem. A aucie bijącym rekord zamontowano skomplikowany system zbiorników umożliwiający podanie dużych ilości paliwa w krótkim czasie. W ciągu 50 sekund bak otrzymywał porcję kolejnych ponad 60 litrów benzyny, co umożliwiało dalszą jazdę. Umiejętności Johana Schwartza i dostarczone pięciokrotnie (!) paliwo wystrzeliło rekord M5 w kosmos!

M5 miażdży konkurencję

Ciągły drift BMW M5 trwał blisko 8 godzin, a kierowca pokonał w tym czasie dystans ponad 370 kilometrów. To dłuższa odległość niż z Warszawy do Gdańska! Podczas bicia rekordu driftowe M5 musiało być tankowane w trakcie jazdy aż pięć razy. Użyto to tego… drugiej M-piątki! Nie każda próba od razu kończyła się sukcesem. Auto z zapasem paliwa musiało zbliżyć się do rekordzisty na odległość około 60 centymetrów, aby operator wychylając się przez okno z tylnej kanapy mógł podłączyć aparaturę podającą paliwo.

Toyota przez ładnych kilka lat czuła się bezpieczna, a pozycji rekordzisty nikt nie kwapił się jej odbierać. BMW jednak z okazji premiery nowego modelu M5 sięgnęło po swoje i odzyskało dawny tytuł z wielkim hukiem. W końcu przebiło Toyotę ponad dwukrotnie! Trzeba przyznać, że lepszej kampanii reklamowej nowego BMW M5 marka z Bawarii nie mogła sobie zapewnić.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku