Kierowca BMW X4 zdecydował się wybrać drogę na skróty i wjechał na zamknięty odcinek ronda, by sprawnie przejechać przez skrzyżowanie. Wjeżdżając na przejazd tramwajowy mężczyzna nie dostosował się do znaku B1 (zakaz ruchu w obu kierunkach). Podczas wykonywania manewru nie wziął też pod uwagę faktu, że jego auto to nie terenówka. Przez zbyt niskie zawieszenie BMW zawisło na torowisku.
Jak się okazało, na odcinku były aktualnie przeprowadzane prace, ale śpieszącemu się kierowcy to wtedy nie przeszkadzało. Samochód nie miał szans na przejazd, natychmiast utknął i całkowicie zablokował przejazd tramwajowy. Cała sytuacja miała miejsce 1 listopada na rondzie im. Czesława Uznańskiego w Sosnowcu.