Wariatów na polskich drogach nie brakuje. Wymuszanie pierwszeństwa, hamowanie przed maską czy spychanie innych uczestników z drogi to nic nowego w wykonaniu nadgorliwych kierowców sportowych i luksusowych samochodów. Tym razem popis swojej bezmyślności dał kierowca wartego niemal 1 mln złotych Mercedesa-Maybach Klasy S, który niewątpliwie uważa się za szefa wszystkich dróg.
Sprawdź: Raciąż. Luksusowe auta spłonęły przed domem! Strażacy: Podpalenie [ZDJĘCIA]
Sytuacja zarejestrowana na nagraniu miała miejsce 30 listopada na drodze S-52 w Bielsku-Białej nieopodal węzła Komorowice w kierunku Cieszyna. Ponad 5-metrowa limuzyna znienacka zjechała na środkowy pas, sygnalizując manewr w ostatniej chwili. Następnie kierowca Maybacha wepchnął się pomiędzy ciężarówkę i osobową Kię, która chcąc uniknąć kolizji była zmuszona odbić w stronę barier. Nie wiele brakowało, a mogłoby dojść do poważnego wypadku. Na pożegnanie pirat drogowy zamigał awaryjnymi i odjechał w siną dal. Nie jesteśmy przekonani, czy takie przeprosiny ktokolwiek by przyjął.