GDDKiA po bezskutecznych upomnieniach i wezwaniach odstąpiła od umowy z firmą Rubau Polska Sp. z o.o. - wykonawcą planowanych odcinków dróg ekspresowych na Podlasiu i Mazowszu.
Sprawdź także jak rośnie nowa Zakopianka! Postępy prac widać gołym okiem - KLIKNIJ
Sprawa dotyczy drogi S61 na odcinku Podborze - Śniadowo. Realizowana ona była w systemie "projektuj i buduj". Na etapie procedury przetargowej Zamawiający (GDDKiA) zadał szereg pytań technicznych. W odpowiedzi wykonawca potwierdził możliwość realizacji zamówienia, zgodnie ze złożoną przez siebie ofertą. Pierwszy etap miał zakończyć się do 30 listopada 2018 roku, złożeniem wniosku o Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej. Te formalności nie zostały sfinalizowane do dziś, co czyni dotrzymanie pozostałych terminów realizacji praktycznie nierealnymi. Wykonawca zażądał także gwarancji zapłaty od GDDKiA i mnożył problemy, co poskutkowało odstąpieniem od umowy ze strony Inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji.
Niezbyt dobrze wygląda również kwestia realizacji trasy S7 - odcinka między węzłem Warszawa Lotnisko a węzłem Lesznowola. Ta ważna droga ma się stać częścią trasy Warszawa - Kraków. Wykonawca, Rubau Sp. z o.o. nie wywiązał się z obowiązków realizacji prac, dlatego 8 marca 2018 wręczono mu wezwanie do poprawy. Upomniany w związku z opóźnieniami wykonawca mimo to nie wywiązał się z kontraktu i w obliczu braku rokowań na poprawę sytuacji, GDDKiA postanowiło odstąpić od umowy również w przypadku drogi S7.
W związku z takim rozwojem sytuacji, GDDKiA będzie domagać się od wykonawcy zapłaty kary umownej, w wysokości 15% zaakceptowanej kwoty kontraktowej. Niemal pewne jest natomiast, że na opieszałości podczas budowy dróg tracimy my wszyscy.