Przeciętny właściciel Chirona ma jacht i 84 samochody. Jednak żadne z aut nie jest tak szybkie, jak limitowane do 500 egzemplarzy Bugatti. Pojazd z silnikiem W16 i czterema sprężarkami osiąga pierwszą setkę w 2.4 sekundy. Dwieście kilometrów zobaczymy na liczniku po 6,1 sekundy. Co będzie dalej?
Zobacz też: Dodge Challenger SRT Demon – zjada Bugatti na śniadanie
Postanowił to sprawdzić Juan Pablo Montoya, który wcisnął w Chironie gaz do dechy. Trzysta kilometrów na godzinę to kwestia 13,1 sekundy. Osiągnięcie astronomicznej wartości czterystu kilometrów wymaga 32,6 sekundy... od startu zatrzymanego.
Jeśli tylko którykolwiek z producentów byłby w stanie stworzyć odpowiednio wytrzymałe opony, Chiron pognałby 463 kilometry na godzinę.
Montoya nie użył (pomimo zaleceń) kasku i usztywniacza szyi, chcąc udowodnić, że Chiron to klasa sama w sobie.
Cała operacja, od startu przez osiągnięcie 400 kilometrów na godzinę do wyhamowania trwała zaledwie 41,96 sekundy. To nowy rekord świata.