Dane techniczne mówią same za siebie – „amerykański sen” powrócił. Cadilac CTS-V Coupe to rasowy mięśniak, samochód o jakim marzy większość nastoletnich chłopców na całym świecie.
Pod ogromną maską znajduje się doładowany silnik benzynowy V8 o pojemności 6,2-litra. Moc maksymalna to 556 KM. Moment obrotowy osiąga wartość 747 Nm. Krótko mówiąc potwór służący do zostawiania na asfalcie czarnych śladów.
Przeczytaj koniecznie: Ciężarówka w stylu Las Vegas
Osiągi? Porównywalne z Porsche czy Ferrari i to mino nieporównywalnie większej wago Cadilaca. Sprint od 0 do 96 km/h zajmuje zaledwie 3,9 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona elektronicznie do 260 km/h. Po zdjęciu blokady wskazówka powinna zatrzymywać się w okolicach 310!
Co ciekawe Amerykanie nie zapomnieli, że samochód czasem pokonuje również zakręty. Cadilac CTS-V Coupe został dodatkowo wyposażony w system zawieszenia Magnetic Ride Control z dwoma trybami jazdy (Tour i Sport) oraz układ hamulcowy firmy Brembo z sześciotłoczkowymi zaciskami z przodu i czterotłoczkowymi z tyłu.
Na koniec wypada podać jeszcze wymiary tego amerykańskiego potwora – żeby uświadomić jakie wrażenie robi na tle europejskich sportowców. Ponad 4,6 metra długości i 1,9 m szerokości, przy wzroście około 120 centymetrów. Równie potężny jest tylko Bentley Continental GT. Za brytyjski luksus trzeba jednak zapłacić 10 razy tyle co za „Cadiego”, który w dodatku z łatwością objedzie brytyjską landarę.