Już wszystko jasne. Za najtańszą wersję dacii sandero trzeba będzie zapłacić jedynie 28 500 zł. To zła wiadomość dla konkurencji.
Dacia, która od paru lat jest marką Renaulta, zdążyła nas już przyzwyczaić, że jej auta są wyjątkowo tanie, ale tym razem szok cenowy jest jeszcze większy. A to dlatego, bo o ile logan i jego wszystkie dotychczasowe wersje swoimi kształtami przypominają trochę auta z poprzedniej epoki, to sylwetka sandero nosi podstawowe znamiona nowoczesnego hatchbacka. Wygląd na czasie to oczywiście ważna sprawa, ale w przypadku aut z popularnej części rynku nie mniej istotne są inne rzeczy, które sami mogliśmy sprawdzić podczas dwudniowych jazd testowych.
Wnętrze sandero skrojono na miarę możliwości, ale to wcale nie oznacza, że po spartańsku. Całkiem niezłej jakości wykładziny pokrywają nie tylko deskę rozdzielczą, ale i wewnętrzne powierzchnie drzwi. Żadnych gołych blaszanych połaci w środku. Można mieć pewne zastrzeżenia co do umieszczenia pokręteł od sterowania wentylacją, ogrzewaniem oraz dostępnej również klimatyzacji, bo dźwignia zmiany biegów na nieparzystych przełożeniach trochę przeszkadza w ich obsłudze, ale wcale nie jest to aż tak uciążliwe. Dla siedzących z tyłu jest dość miejsca, żeby mogli w miarę wygodnie podróżować, a trzeba przyznać, że mamy do czynienia z autem, którego zewnętrzne wymiary plasują go na pograniczu wyrośniętych "maluchów" i mniejszych kompaktów.
Po podniesieniu tylnej pokrywy od razu widać, że pojemność bagażnika to na pewno atut sandero. Również przestronna jak przedział pasażersko-bagażowy jest komora silnika. To nie tylko ułatwia obsługę znajdujących się tam elementów, ale też ich ewentualną naprawę, a to nigdy nie jest bez znaczenia. Własności jezdne sprawdziliśmy w wymagających warunkach, bo głównie na ciasnych i krętych drogach przebiegających przez górzyste tereny Chorwacji. Jeździliśmy tylko wersjami benzynowymi z silnikami 1,4 75 KM i 1,6 87 KM, bo tylko takie na razie będą dostępne w sprzedaży. Diesle pojawią się dopiero w przyszłym roku.
W sumie sandero to żadna namiastka, tylko jak najbardziej prawdziwe auto, które na wielu rynkach, również i na naszym, może z powodzeniem sprostać wymaganiom niejednej rodziny. Sprawdzone silniki i 3-letnia gwarancja ograniczona limitem do 100 000 km to kolejne atuty tego modelu, które na pewno nie umkną uwadze potencjalnym klientom.
Namacalnie w polskich salonach sandero pojawi się we wrześniu, ale już teraz można na niego składać zamówienia. Auto dostępne będzie w trzech wersjach wyposażenia access, ambiance i laureate z możliwością rozbudowy ich o dodatkowe pakiety.
Dacia sandero
Wersje wyposażenia i ceny
- access 1,4 75 KM 28 500 zł
- ambience 1,4 75 KM 31 900 zł
- ambience 1,6 87 KM 33 400 zł
- laureate 1,4 75 KM 34 400 zł
- laureate 1,6 87 KM 35 900 zł