Czy czekają nas kolejne podwyżki cen ubezpieczenia OC? Plany rządu, o których informuje "Rzeczpospolita" wskazują, że niektórzy zapłacą znacznie więcej. Kto może spodziewać się wzrostu kosztów? Kierowcy, którzy jeżdżą nieprzepisowo i mają na koncie punkty karne. Powiązanie drogowych przewinień z ceną OC to rozwiązanie, które funkcjonuje w wielu krajach, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma już pracować nad nowymi przepisami.
Sprawdź: Wracają handel, usługi i nauczanie stacjonarne. Co to oznacza dla kierowców?
Obecnie ceny OC zależą od wielu czynników, z których szczególne znaczenie ma marka, model i pojemność silnika samochodu, miejsce zamieszkania kierowcy, jego wieku i staż. Na ewentualne zwyżki wpływa liczba powodowanych szkód, ale ma do tego dojść również liczba punktów karnych na koncie kierowcy.
Jak wskazuje "RP", przytaczając słowa Łukasza Kulisiewicza z Polskiej Izby Ubezpieczeń, kierowcy musieliby odczekać jakiś czas, by stawka OC wróciła do normy. Czy niektórych zachęci to do spokojniejszej jazdy? Prawdopodobnie tak, choć bez wątpienia znaczna część kierowców po zmianach zapłaciłaby więcej.
Pozytywne głosy i opinie płyną z wielu instytucji i ekspertów. O nowym pomyśle ciepło wypowiadają się przedstawiciele ITD, egzaminatorzy i ubezpieczyciele. Choć przygotowywana zmiana jest kontrowersyjna, a ocena jej skuteczności będzie możliwa dopiero za jakiś czas, faktem jest że bezpieczeństwo na polskich drogach wymaga poprawy. Jak pisaliśmy w tym tekście, pod względem groźnych wypadków, na tle Europy wypadamy wręcz fatalnie!
Czy uważacie, że taka zmiana jest potrzebna? Napiszcie w komentarzu, czy popieracie plan rządu.
