Sytuacja na polskich stacjach paliw od kilku dni pozostaje niezmieniona. Drożyzna nie daje za wygraną i tylko nieliczni nie muszą się nią martwić. Za litr oleju napędowego kierowcy jeszcze nigdy nie płacili tak dużo. Niepewna sytuacja na globalnych rynkach i wysoki popyt sprawiają, że ceny paliw szaleją, utrzymując się na wysokim poziomie pomimo obniżonej stawki VAT. Co czeka kierowców jeszcze przed świętami?
Eksperci nie mają dobrych wieści. Kierowcy muszą przygotować się na droższe paliwo niż w tej chwili. Rosnące ceny surowca na światowych rynkach sprawiają, że w hurcie paliwo już drożeje, a to znajdzie swoje odzwierciedlenie na cenach przy dystrybutorze. Warto dodać również, że dla rafinerii taka sytuacja to żyła złota, a marże Lotosu czy Orlenu wzrosły o kilkaset procent! Prawda jest taka, że na wysokich cenach paliw kierowcy tracą, ale ktoś inny zarabia...
Tak kształtują się ceny paliw w środę, 6 kwietnia
i
Czemu niepokoić powinny nas wysokie ceny oleju napędowego, nawet jeśli mamy auto z silnikiem benzynowym? Ceny ON mocno wpływają na koszty transportu i produkcji towarów, które znajdują się na sklepowych półkach, dlatego trzeba przypominać, że drogie paliwo (a zwłaszcza "diesel) to jeden z czynników napędzających inflację i wpływających na ogólny wzrost cen. Drożyzna nie odpuszcza, a my musimy przygotować się na ciąg dalszy podwyżek!
