Każda polisa ubezpieczeniowa OC zakłada górny limit odpowiedzialności na poziomie 5 milionów euro w przypadku osoby i milion euro w przypadku szkody na mieniu. Niezależnie od firmy która sprzedaje nam polisę, warunki są te same – stąd też tak wielu kierowców decyduje się na zakup najtańszej opcji. Ceny jednak regularnie rosną.
Zobacz też: Koniec z mandatami z fotoradarów – nowe prawo od przyszłego roku?
Powodem nie jest wzrost górnego limitu odpowiedzialności, lecz niska rentowność polis komunikacyjnych. Innymi słowy, ubezpieczyciele ponieśli straty liczone w milionach. Nie bez znaczenia były też wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące likwidacji szkód i sposobu obliczania składek.
Branża ubezpieczeń komunikacyjnych do końca czerwca zaliczyła 800 milionów straty i po części składa się na to prawie 4 miliardy złotych wypłaconych odszkodowań. To 17% więcej niż w zeszłym roku.
Co więcej, od kwietnia ubezpieczyciel musi przestrzegać terminu 30 dni na likwidację szkody i nie może skorzystać z amortyzacji części używanych, czyli pomniejszać ich wartości w związku z ich zużyciem.