Ile kosztuje OC?
Wielu kierowców pamięta zapewne sytuację z lat 2016-2017, gdy ceny ubezpieczenia OC nagle wzrosły o kilkadziesiąt procent. Ale po dużym wzroście, przez pięć kolejnych lat, średnia cena OC systematycznie spadała - od 779 zł w 2017 r. do 505 zł w 2022 r. Od dwóch lat ponownie ceny OC rosną - wynika z analizy Rankomat.pl. Obowiązkowe polisy komunikacyjne drożeją od początku 2023 roku i wkrótce mogą przekroczyć barierę 700 zł. Zmiany w ujęciu kwotowym mogą nie robić wrażenia, ale procentowo są bardzo wysokie. Przeciętna polisa zdrożała bowiem o 23 proc. w porównaniu do poziomu przed rokiem. Wzrost jest więc znacznie większy od poziomu inflacji.
Dlaczego ubezpieczenie OC jest coraz droższe?
W styczniu 2025 roku statystyczny kierowca płacił za OC 693 zł. Rok wcześniej było to 563 zł, a dwa lata wcześniej 490 zł. Jeśli tempo wzrostów się utrzyma, to średnia cena obowiązkowej polisy w przyszłym roku przekroczy 900 zł.
- Nic nie wskazuje na to, aby wzrosty cen OC miały się zatrzymać. Po trzech kwartałach 2024 roku ubezpieczyciele w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych odnotowali stratę na poziomie 328,8 mln zł. Strata ta w ciągu trzech miesięcy wzrosła praktycznie o 100 proc. Choć w tym samym czasie zebrali o 12 proc. więcej składek, średnia wartość szkody wzrosła o prawie 11 proc. i wynosi już 10,5 tys. zł. To ponad 1000 zł więcej niż przed rokiem. Biorąc pod uwagę te czynniki oraz inflację, czy rosnące koszty obsługi ubezpieczeń, to dalszych wzrostów można być pewnym - mówi Grzegorz Demczyszak z Rankomat.pl.
Co wpływa na cenę OC?
Oczywiście nie wszyscy kierowcy odczują podwyżki w takim samym stopniu. Cena OC jest zależna od wielu czynników:
- miejsca zamieszkania,
- statystyk wypadkowych w regionie,
- historii szkodowości,
- wieku kierowcy,
- danych technicznych i marki pojazdu.
Najistotniejszymi są wiek i miejsce zamieszkania oraz historia szkodowości. Osoby ze szkodami na koncie, młodzi kierowcy oraz mieszkańcy dużych i szczególnie "wypadkowych" aglomeracji, podwyżki odczują najmocniej. Statystyczny kierowca z Gdańska za swoją polisę już teraz płaci prawie 900 zł. Innym elementem, który może wpływać na analizę ryzyka, a tym samym wycenę polisy jest marka pojazdu. Po inne samochody sięgają młodsi kierowcy, a to właśnie oni powodują najwięcej wypadków i kolizji. Wpływ może mieć także moc silnika i przebieg pojazdu – im wyższe, tym większe ryzyko wystąpienia szkody.
Wzrosty w zależności od marki sięgają od 20 proc. w przypadku BMW do 24 proc. dla Skody, Fiata czy Renault. Zmiany w ujęciu kwotowym wynoszą od około 130 zł do około 140 zł. Jednak przeciętna polisa dla BMW będzie o 156 zł droższa niż dla Skody, która jest najtańsza w ubezpieczeniu. Należy jednak pamiętać, że każdy ubezpieczyciel inaczej wycenia ryzyko wystąpienia szkody dla poszczególnych grup kierowców. Dlatego w czasach podwyżek warto porównywać oferty różnych ubezpieczycieli, aby znaleźć najkorzystniejszą opcję.
Nowa Tesla Model Y, zdjęcia: