Gdy nadarzyła się okazja, by wpaść do dziewczyny, 35-latek nie zwlekał zbyt długo. Od razu wsiadł za kółko dostawczego Volkswagena i popędził przed siebie. Szkoda tylko, że ruszył w drogę będąc kompletnie pijanym. Promile we krwi nie pomagały mu w prowadzeniu auta, a także w nawigacji po ulicach Krakowa. Podczas jazdy pomylił drogę, skręcił nie tam gdzie trzeba i wylądował przed komendą policji przy ulicy Łokietka. Jego gwałtowne hamowanie zobaczył jeden z funkcjonariuszy, który od razu wyszedł sprawdzić co się stało. Silna woń alkoholu od razu zdradziła, w czym tkwił problem kierowcy.
Sprawdź: Rząd dokręci śrubę kierowcom. Nawet 5000 zł mandatu za zbyt szybką jazdę i grzywny do 30 000 zł!
35-latek kierujący Volkswagenem wyjaśnił, że przed bramę krakowskiej komendy trafił przez przypadek, ale to tłumaczenie nie pozwoliło mu uniknąć badania alkomatem. Wynik? W organizmie kierowcy były niemal 3 promile alkoholu! Szokujący rezultat sprawił, że mężczyzna pożegnał się już z prawem jazdy. Za swoje przewinienie będzie odpowiadał przed sądem, który może skazać go na 2 lata pozbawienia wolności.