Czyżby kierowca tej Corvette stracił węch? A może po prostu pomylił swąd palonego sprzęgła z zapachem dymu z opon? Jedno jest pewne - zamiast efektownego palenia gumy będzie słony rachunek z serwisu. Ilość dymu, który wydobył się z układu przeniesienia napędu sugeruje, że z tarczy sprzęgła nie zostało wiele.
Sprawdź: Na bocznych drogach nie kontrolują? To BŁĘDNE myślenie kierowców!
Corvette C7 widoczna na nagraniu zadymiła całą okolicę. To miało być palenie gumy w amerykańskim stylu. Zamiast tego, białe obłoki wydobyły się z okolic sprzęgła. Cierne okładziny odeszły w niepamięć, a rachunek za naprawę może się okazać większy, niż za komplet opon.
Układ transaxle w Corvette C7
Dlaczego dym pojawia się w tylnej części samochodu? Corvette C7 ma skrzynię biegów umieszczoną na tylnej osi. Taki układ nazywa się transaxle i pozwala na lepsze rozłożenie masy między osiami samochodu. Nie ułatwia jednak obsługi serwisowej, co w tym przypadku będzie miało większe znaczenie.
Choć palenie gumy to raczej "tanie show", warto pamiętać, że dla naszego auta jest to ogromne obciążenie. W kość dostają nie tylko opony, ale i elementy przeniesienia napędu. Przykład tego kierowcy pokazuje, że nawet w amerykańskich potworach z V8 pod maską, trzeba to robić z głową i ostrożnie.
Zobacz WIDEO: