Do sytuacji widocznej na nagraniu doszło w Redzie. Karetka jedzie na sygnale przez umiarkowanie zatłoczoną jezdnię, a kierowcy usuwają się na pobocze i sąsiednie pasy, by przepuścić uprzywilejowany pojazd. W grupie prawidłowo jadących aut są też takie, których kierowcy chcą wykorzystać korytarz życia do własnych celów.
Sprawdź: Spowodował POŻAR na stacji paliw i uciekł. Wszystko się nagrało - WIDEO
Jednym z nich był kierowca Jeepa Cherokee, który ruszył w pogoń za ambulansem, licząc że uda mu się dotrzeć do celu szybciej. Mimo niezbyt dużego natężenia ruchu postanowił wykorzystać fakt, że karetka toruje drogę. Na jego nieszczęście, znalazł się przed nim kierowca, który nie spodziewał się w lusterku rozpędzonej terenówki, mknącej za karetką.
Przed maskę Jeepa wyjechał kierujący Renault Megane. Jeep nie wyhamował i uderzył w tył francuskiego kombi, a z relacji nagrywającego wynika, że to właśnie kierowca Renault został uznany winnym zdarzenia. Czy słusznie? Faktem jest, że nie zachował on ostrożności i wyjechał na pas wymuszając pierwszeństwo. Trudno jednak uznać kierowcę Jeepa za poszkodowanego, bo pędził on na złamanie karku, ignorując zupełnie fakt, że pojazdy przed nim powracają na swoje pasy ruchu. Tak czy inaczej, chciał zaoszczędzić minutę, a stracił znacznie więcej czasu.
Zobacz WIDEO: