Włóczęga
Kosztuje tyle co mieszkanie. Tylko po co voyager komuś, kto ma mieszkanie?! Żeby mieć dom na kółkach, głupolu!
Mamy wrażenie, że mimo ogromnego zamieszania na rynku vanów, mimo dużej ilości nowych modeli, najlepsze pozostają te stare, sprawdzone pojazdy. Chrysler voyager to klasyk, który wciąż zniewala piękną linią, pojemnością, wyposażeniem. I po co komu inny van?
Drinków nikt nie roznosił
Łukasz Wardzyński z Warszawy, 21 lat, technik, jeździ daewoo nexią
Wygląd: smukła i solidna sylwetka to największy atut. Auto od razu wzbudza zaufanie. Z wyglądu jest bardzo bezpieczne, solidne, strefa zgniotu daje pewność, że podczas wypadku za bardzo nie ucierpimy.
W kabinie: przede wszystkim bardzo dużo miejsca. Wnętrze samochodu robi wrażenie salonu klubowego z wygodnymi fotelami. Brakowało tylko barku, lodówki i stewardes do roznoszenia drinków. Niemniej zawiodłem się trochę na jakości plastików i ich kolorystyce. Takie drewnopodobne wykończenia są już mocno niemodne.
Za kierownicą: podobał mi się cały zestaw audio. Nie trzeba rezygnować ze starych nagrań na kasetach, można też słuchać pojedynczej płyty lub załadować ich sześć do zmieniarki. Siedzenie kierowcy jest rewelacyjne, w przeciwieństwie do tylnych. Na początku myślałem, że będzie mi się jechało znacznie gorzej. Jednak już po kilku kilometrach czułem się nadzwyczaj pewnie.
Silnik: kiedy zajrzałem pod maskę, byłem rozczarowany. Ponad trzy litry i taki mały?! Przy spokojnej jeździe w kabinie jest niezmiernie cicho, nawet na dużych prędkościach. Ciszę zakłóca jedynie gwałtowne przyspieszanie, które powoduje, że silnik przez długi czas pracuje na wysokich obrotach. W voyagerze skrzynia biegów jest automatyczna, co niespecjalnie mi odpowiada. Trzeba zupełnie innej techniki jazdy, żeby odpowiednio wcześnie zacząć przyspieszać, bo inaczej można nie zdążyć.
Zawieszenie: na naszych nierównościach, szczególnie przy większych prędkościach, czuć, że zawieszenie jest typowo amerykańskie. Miękkie, komfortowe, wszystkie nierówności przyjmuje ze spokojem ducha, wręcz relaksuje kierowcę i pasażerów. Nawet na bruku człowieka zbytnio nie wytrzęsie.
Za te pieniądze: szczerze mówiąc byłoby mi żal, gdybym wydał takie pieniądze i miał jeździć po polskich drogach. Na każdej dziurze bolałoby mnie serce.
Plusy: - rozmiar - auto przestronne, z potężnym bagażnikiem. Jak wagon w pociągu! - elektrycznie otwierane boczne drzwi i klapy - Mam tylko obawę, jak długo te mechanizmy wytrzymają, - rewelacyjna klimatyzacja - podwójna na przód i osobna na tył. Każdy sobie dogodzi. |
Minusy: - nie podoba mi się jakość plastików - jestem przekonany, że za kilka lat będą strasznie trzeszczały, - brak otwieranych szyb w drugim rzędzie - człowiek czuje się trochę klaustrofobicznie, - tylne siedzenia nie są tak wygodne, jak przednie. |
A on palił 99,9 litra!
Krzysztof Kośmider z Sochaczewa, 26 lat, operator linii produkcyjnej, jeździ volkswagenem polo
Wygląd: przede wszystkim mam sentyment do tej marki. Od zawsze strasznie mi się podobała. Poza tym gustuję w dużych autach, więc największa wersja voyagera trafia idealnie w mój gust. Auto jest nowoczesne, eleganckie, bardzo rzuca się w oczy. To taki symbol amerykańskiego przepychu.
W kabinie: podoba mi się deska rozdzielcza, ale nie zachwycam się kolorystyką i plastikami - zbyt mało staranności. Miałbym zastrzeżenia do projektantów, że naprawdę wygodnie ma tylko kierowca. Na przykład pasażerowie trzeciego rzędu siedzeń nie mogą sami uchylić swoich okien. Może to zrobić jedynie kierowca. On też ma do dyspozycji elektrycznie sterowany fotel - pasażer z przodu go nie ma!
Za kierownicą: zaskoczyła mnie zbyt mała ilość schowków. Przydałby się też lewy podłokietnik, bo podparcie w drzwiach jest za nisko. Poza tym regulacja fotela i kierownicy jest idealna - można znaleźć swoje miejsce i dobrze się czuć. Świetna widoczność do przodu i na boki - trochę gorzej do tyłu. Przydałyby się tzw. sondy zbliżeniowe, które ułatwiłyby parkowanie.
Silnik: jest całkowicie wystarczający do tego auta. Radzi sobie idealnie we wszystkich warunkach. Jedyne zastrzeżenia mam do skrzyni biegów. Automat jest wygodny, ale ja inaczej zestopniowałbym biegi. Zbyt długo trwa rozpędzanie auta. Dyskomfort czuje się szczególnie podczas podróży po polskich drogach, gdzie często trzeba szybko wyprzedzać ciężarówki.
Zawieszenie: komfortowe, ale w miarę sztywne. Podczas pokonywania ostrych zakrętów myślałem, że auto będzie się mocno przechylać. Tymczasem pewnie trzymało się drogi i tylko pasażerowie latali w fotelach - zbyt słabo trzymają.
Za te pieniądze: czy wart jest swoich pieniędzy? I tak, i nie! Nie, bo za te pieniądze brakuje mu drobnych elementów wyposażenia, a tak - bo jest potężny, ekskluzywny i nowoczesny.
Plusy: - silnik - o takim V6 można marzyć nocami. Mimo masy samochodu sprawił się na medal, - idealnie zaprojektowany wygląd - elegancki, nowoczesny, i bardzo zgrabny, - wspaniałe wyciszenie wnętrza - zarówno od hałasów silnika, jak i nadwozia. |
Minusy: - wykończenie - nie podobała mi się jakość plastików i kolorystyka wnętrza, - brak elektrycznego sterowania fotela pasażera, otwieranych tylnych szyb i większej ilości schowków, - zbyt duże spalanie - momentami pokazywało nam nawet 99,9 litra na 100 km. |
Pierwszy był plymouth
Pierwsze prace nad tym potężnym, amerykańskim vanem rozpoczęły się jeszcze pod koniec lat siedemdziesiątych. Pierwszy model wyszedł pod marką Plymouth. Dlaczego? W koncernie Chryslera marka Plymouth uchodziła za najtańszą i zanim jakiś model zaczął zbijać fortunę, sprawdzał się właśnie jako plymouth. Konstruktorzy przeżyli miłe rozczarowanie. Okazało się, że samochód przeszedł ich najśmielsze oczekiwania i do dzisiaj wyprodukowano ponad 10 milionów egzemplarzy. W 1987 roku przedstawiono przedłużoną wersję tego wozu o nazwie grand voyager. Na kontynencie amerykańskim to właśnie to auto zapoczątkowało erę vanów. W Europie rolę pioniera pełnił renault espace.
Tak się bawiliśmy
Ten samochód to taka duża zabawka dla dużych chłopców. Zacznijmy od drzwi. Oprócz przednich, wszystkie otwierają się automatycznie. Wystarczy nacisnąć jeden z guzików umieszczonych nad głową kierowcy lub bezpośrednio przy drzwiach, a te - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - otwierają się lub zamykają. Można sterować nimi również za pomocą pilota. Wszyscy zgodziliśmy się, że to rewelacyjne rozwiązanie, szczególnie jeśli kierowcą jest delikatna, filigranowa kobieta. Kolejna zabawka to prawdziwa "wieża" - ze zintegrowanym magnetofonem, wejściem na jedną płytę oraz zmieniarką na sześć płyt CD. Brakuje jedynie pilota, który sterowałby tym wszystkim nawet z ostatniego rzędu siedzeń.
Testowaliśmy najdroższą wersję voyagera z napędem 4x4 w wersji Limited. Niecałe 200 tys. zł, jakie trzeba za niego zapłacić, daje do myślenia. Jak za tyle, to od razu zauważamy braki. Jak to możliwe, że w najdroższej wersji jedynie fotel kierowcy jest sterowany elektronicznie?! Pasażer też chciałby mieć wygodnie! Nie ma lamp ksenonowych, plastiki nie pociągają, a skórzana tapicerka nie trzyma szwów. Czepiamy się, ale to zrozumiałe, jeśli w rachubę wchodzi auto w cenie mieszkania, które to mieszkanie auto zresztą bardzo przypomina - jest potężne, wygodne i bardzo praktyczne. Nawet w konfiguracji z sześcioma osobami bagażnik zmieści kilka wielkich walizek. W tej cenie wybór jest jednak duży - zostaje więc zarabiać i wybierać.
Dane techniczne i cena
CHRYSLER VOYAGER 3.3 V6 174 KM AWD
Wyposażenie:
4 poduszki powietrzne,
ABS z EBD, AWD,
system audio Infinity ze zmieniarką na 6 płyt CD i radiomagnetofonem,
elektrycznie sterowane szyby,
elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka,
automatyczna trzystrefowa klimatyzacja,
wspomaganie kierownicy,
centralny zamek,
tempomat,
podgrzewane przednie fotele,
skórzana tapicerka,
elektrycznie sterowany fotel kierowcy,
automatyczna skrzynia biegów.
Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 3301
Moc maks. (KM obr./min): 174/5100
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek.): 14,2
Prędkość maks. (km/h): 179
Moment obrotowy (Nm obr./min): 278/4000
Silnik:
2.4 16V (147 KM)
2.5 CRD (143 KM)
2.8 CRD (150 KM)
3.3 V6 (174 KM)
Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2880
długość (mm): 4805
szerokość (mm): 1995
wysokość (mm): 1750/1800
pojemność bagażnika (l): 445/4080
Zużycie paliwa EU (l/100 km):
cykl miejski: 18,6
cykl pozamiejski: 10,6
średnie zużycie paliwa: 13,5
Cena:
Cena wersji najtańszej 2.4 147 KM (zł): 127 368
Cena wersji podstawowej (zł): 163 480
Cena wersji testowanej (zł): 199 836