Kontrola drogowa przeprowadzona przez pomorskich inspektorów w Kopytkowie na autostradzie A1 była pełna zaskoczeń. Z każdym kolejnym, skontrolowanym elementem wychodziły na jaw nowe nieprawidłowości. Ciężarówka, która przewoziła kontenery z Gdańska do Nowego Sącza okazała się być uszkodzona i zaniedbana do granic możliwości. Od wycieków płynów eksploatacyjnych po łyse opony - w przypadku tego pojazdu niemal wszystko było nie tak.
Sprawdź: Wynajmował sportowe fury i wyłudzał kasę od klientów. Gwiazdor MMA z zarzutami!
Z nieszczelnego zbiornika paliwa, wprost na jezdnię wyciekała ropa, a z silnika kapały płyny eksploatacyjne. Inspektorzy stwierdzili również widoczne pęknięcie tarczy hamulcowej i niesprawne światło cofania. Nie lepiej było z naczepą - miała ona zużyte opony, niesprawne światło cofania oraz popsuty kierunkowskaz. Usterki zagrażające bezpieczeństwu jazdy nie pozwoliły odjechać z miejsca kontroli. Pojazd został przetransportowany na parking strzeżony, a kierowca musiał tłumaczyć się z jazdy tak zaniedbanym pojazdem.
Szofer stwierdził, że wiedział o wycieku paliwa, ale właściciel wydał mu polecenie wykonania przewozu. Wobec przedsiębiorcy oraz osoby zarządzającej transportem zostaną wszczęte postępowania administracyjne zagrożone karą finansową. Kierowca został ukarany mandatem karnym.