Kamery monitoringu uchwyciły wypadek, który na pierwszy rzut oka wyglądał na śmiertelny. W kadrze widzimy, jak pędząca około 200 km/h na godzinę Tesla wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderza w bok SUV-a Infiniti, którego kierujący okazał się wykonywać przewóz osób i legalnie zawracał na zielonym świetle. Z aut zostały szczątki, a w zdarzeniu ciężko ranne zostały trzy osoby. Sprawca zamieszania, czyli mieszkaniec Miami Beach, wyszedł ze zdarzenia bez szwanku.
Polecany artykuł:
Choć wypadek wyglądał drastycznie, a wyłączną winę ponosi pirat drogowy z Tesli, udało mu się uniknąć srogiej kary. Jak donoszą lokalne media, nad Jose Soto prowadzącym Teslą w momencie zdarzenia, wisiała groźba długiej odsiadki. Przyznanie się do winy i współpraca ze służbami pozwoliły mu zamienić tę ponurą wizję bezwzględnego więzienia, na karę zawieszoną na 3 lata, 150 godzin robót społecznych i wpłatę 1000 dolarów na rzecz specjalnego funduszu dla ofiar wypadków. Biorąc pod uwagę fakt, że mógł on zabić kilka osób, można powiedzieć, że mieszkaniec Florydy spadł na 4 łapy.
Zobacz nagranie z monitoringu: