Hot hatche są stworzone do szybkiej jazdy i świetnie radzą sobie z ciasnymi zakrętami, ale praw fizyki nie potrafią oszukać. Kiedy srebrny Golf GTI wleciał w łuk z prędkością ok. 100 km/h i poślizgnął się na piasku, kierowca nie miał już wiele do gadania. Wszystko zaczęło się chwilę wcześniej, gdy do samochodu autora niemiecki kompakt zbliżył się niebezpiecznie blisko. Volkswagen przez dłuższą chwilę jechał mu na zderzaku i migał światłami, by ten czym prędzej zjechał mu z drogi. Tytułowy bohater niewątpliwie bardzo się spieszył. Tak bardzo, że zapomniał o zdrowym rozsądku i fakcie, że nawet najlepsze opony stracą przyczepność w kontakcie z piaskiem.
Polecany artykuł:
Bolesny finisz
Jak widać, mistrz prostej nie poradził sobie z opanowaniem auta. Srebrne GTI z impetem uderzyło w betonowe barierki - najpierw tyłem, a zaraz później przodem. Nie dość, że słono zapłaci za naprawę swojego samochodu, to najprawdopodobniej został jeszcze ukarany mandatem.