Citroen C3 Aircross, czyli nieco podwyższony brat miejskiego C3, doczekał się liftingu. Zmiany są zgodne z tym, co serwuje nam w ostatnim czasie francuska marka, a większość z nich powinna przypaść klientom do gustu. W rozpędzonym segmencie miejskich crossoverów, konkurencja jest zacięta. Czym wyróżnia się C3 Aircross po modernizacji?
Sprawdź: Dzień w szkolnej ławce. Citroen C3 Shine 1.2 PureTech 110 S&S EAT6 - TEST, OPINIA
Przede wszystkim w oczy rzuca się odświeżony wygląd pasa przedniego, który nawiązuje teraz do nowego języka stylistycznego marki. Poza tym, z zewnątrz nie zmieniło się zbyt wiele - są to raczej drobiazgi. Nieco więcej dzieje się we wnętrzu C3 Aircrossa.
Fotele to jedna z głównych atrakcji
Doczekaliśmy się nowych foteli Advanced Comfort, w których trudno się nie zakochać. Już w C3 imponują one komfortem więc nie inaczej powinno być w podwyższonym Aircrossie. Zmienił się również ekran systemu multimedialnego - teraz jest większy i ma przekątną 9 cali. Wśród udogodnień znalazł się wyświetlacz head-up i kamera cofania z funkcją Top Rear Vision.
Pod maską najprawdopodobniej obędzie się bez zmian. W palecie jednostek napędowych pozostaną te same silniki, co przed liftingiem. Oznacza to, że możemy liczyć na 3-cylindrowe motory z serii PureTech. Gdy auta pojawią się w salonach, dowiemy się również jaki los spotkał diesle 1.5 BlueHDI, które dotychczas były w ofercie.