Citroen C4 WRC Roberta Kubicy SPŁONĄŁ - WIDEO

2012-11-26 11:08

Przedostatni jedenasty odcinek Rajdu du Var zakończył się dla Roberta Kubicy katastrofą. Citroen C4 WRC polskiego kierowcy wypadł z trasy, uderzył w drzewa, wpadł do rowu i po chwili stanął w płomieniach. Na szczęście załoga wyszła z wypadku bez szwanku, ale dla Kubicy i jego włoskiego pilota Emanuela Inglesiego to był już koniec imprezy.

Do groźnego wypadku w Citroenie doszło przez winę włoskiego pilota. Przed jednym z zakrętów w lewo Inglesi podyktował Kubicy złą informację o skali trudności łuku. Kubica sądził, że może jechać o wiele szybciej niż było w rzeczywistości. Okazało się, że pilotowi... skleiły się kartki w notesie. Obaj sportowcy wyszli cało z katastrofy, ale ich samochód został doszczętnie strawiony przez ogień.

>>> Tak wyglądał Citroen C4 WRC Roberta Kubicy przed wypadkiem <<<

- Emanuele wprowadził mnie w błąd. Jestem na niego trochę zły, bo niewiele brakowało nam do zwycięstwa - opowiadał Robert. - Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.

Robert Kubica miał wielką szansę na zwycięstwo. Po raz kolejny pokazał we Francji wspaniałą rajdową formę. Wygrał 10 odcinków specjalnych. Gdyby nie katastrofa z pewnością zdobyłby szczyt podium. Ostatecznie zwycięzcą Rallye du Var został Cedric Robert jadący peugeotem 207 S2000.

 

.