Do groźnego wypadku w Citroenie doszło przez winę włoskiego pilota. Przed jednym z zakrętów w lewo Inglesi podyktował Kubicy złą informację o skali trudności łuku. Kubica sądził, że może jechać o wiele szybciej niż było w rzeczywistości. Okazało się, że pilotowi... skleiły się kartki w notesie. Obaj sportowcy wyszli cało z katastrofy, ale ich samochód został doszczętnie strawiony przez ogień.
>>> Tak wyglądał Citroen C4 WRC Roberta Kubicy przed wypadkiem <<<
- Emanuele wprowadził mnie w błąd. Jestem na niego trochę zły, bo niewiele brakowało nam do zwycięstwa - opowiadał Robert. - Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
Robert Kubica miał wielką szansę na zwycięstwo. Po raz kolejny pokazał we Francji wspaniałą rajdową formę. Wygrał 10 odcinków specjalnych. Gdyby nie katastrofa z pewnością zdobyłby szczyt podium. Ostatecznie zwycięzcą Rallye du Var został Cedric Robert jadący peugeotem 207 S2000.
.