Badania dla firmy AlcoSense wykazały, że prawie co trzeci polski kierowca mógł prowadzić samochód mając we krwi niedopuszczalną ilość alkoholu lub będąc na granicy limitu (0,2 promila). Ankietowani zostali zapytani, w jakich sytuacjach byli do tego zmuszeni i aż 27% wskazało, że przyczyną było "prowadzenie na krótkim dystansie".
Kolejnym powodem jazdy po alkoholu był "brak innego kierowcy, który mógłby mnie podwieźć" - tak odpowiedziało kolejne 27% pytanych. W dalszej kolejności tłumaczenia były równie niedorzeczne. Zaledwie 14 proc. respondentów zadeklarowało, że regularnie używa alkomatu po cięższych wieczorach. Z reguły są to osoby, które potrzebują prawa jazdy do wykonywania swojego zawodu. Dalej statystyki prezentują się następująco:
- 23% kierowców nie było świadomych, że mogli przekroczyć dopuszczalny limit;
- 16% zadeklarowało, że prowadziło po pijanemu wyłącznie na terenach wiejskich;
- 15% zapytanych przyznało, że prowadziło zdecydowanie powyżej dopuszczalnej normy.
Przypominamy, że podczas tegorocznej akcji znicz zatrzymano blisko 1300 nietrzeźwych kierowców. Patrząc na wyniki badania AlcoSense, można wywnioskować, że ankietowani musieli zdawać sobie sprawę ze swojej nietrzeźwości, a mimo to wsiadali za kierownicę. Oczywiście zdarza się, że osoba będąca pod wpływem alkoholu nie jest tego w pełni świadoma (np. kolejnego dnia po imprezie), ale to marne usprawiedliwienie. W miniony długi weekend zginęło na drogach aż 50 osób — statystyki dają do zrozumienia, jak bardzo pijani kierowcy przyczyniają się do tragedii każdego dnia.
Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono w marcu 2018 roku, na 1280 kierowcach.