Paskudny wypadek uchwycony na wideo
Spontanicznie organizowane i nielegalne "imprezy" na ulicy to rzecz, która jest niemal nieznana w Europie. W USA, spotkania zwane "street takeovers" mają już długą tradycję i często kończą się wypadkami, takimi jak ten. Kolizja Corvette i Forda Mustanga została uchwycona na wideo i doskonale pokazuje, dlaczego kierowcy bez umiejętności nie powinni się popisywać, a już na pewno nie na ulicy. Głupota miała w tym przypadku swoją cenę. Oba auta biorące udział w zdarzeniu zostały mocno rozbite i choć nie ma informacji, czy któryś z uczestników zdarzenia ucierpiał, nie ma również wątpliwości, że dla pasażera Corvette, kolizja mogła skończyć się czymś więcej niż siniakami.
Kolizja Mustanga i Corvette
Do wypadku doszło, gdy uczestnicy nielegalnego spotkania postanowili spróbować sił w "driftowaniu" i kręceniu bączków na środku skrzyżowania. W amerykańskich muscle carach nie ma nic prostszego - wystarczy wcisnąć gaz do oporu i skręcić kierownicę. Wygląda na to, że umiejętności kierującego Corvette ograniczały się właśnie do tych czynności. Sportowy Chevrolet pędząc z dużą prędkością i w poślizgu, uderzył bokiem w przód Forda Mustanga, którego kierowca również miał zamiar zakręcić kilka "donutów" na publicznej drodze. Co gorsza, z okna Corvette wystawał pasażer, dla którego uderzenie wyglądało szczególnie groźnie.
Oba auta raczej nie nadają się już do jazdy - siła uderzenia nie była mała. Nagranie urywa się chwilę po kolizji, dlatego nie wiadomo, jaki był dalszy rozwój wydarzeń. Pozostaje mieć nadzieję, że kierowcy dostali skuteczną nauczkę. Nie ma jednak wątpliwości, że nielegalne zloty i spotkania, takie jak ten, na którym doszło do opisywanej kolizji, mają i zapewne będą miały się świetnie, szczególnie w miastach zachodniego wybrzeża USA.