Nowy model został zbudowany na wzmocnionym nadwoziu Seata Leona. Auto jest wyposażone w cztery silniki umieszczone z tyłu pojazdu, dzięki czemu jest w stanie osiągnąć 12 000 obrotów na minutę na jednym biegu. Pierwszą setkę osiąga w zaledwie 3,2 sekundy, a maksymalna prędkość wynosi aż 270 km/h. Jednak mimo wyścigowej natury Cupra e-Racer jest samochodem elektrycznym, więc podczas jazdy słyszymy tylko cichy szum.
Cupra doczekała się debiutu na targach Genewa 2018
Akumulator modelu e-Racer to 23 panele, każdy z 264 ogniwami. Do osiągnięcia pełnego poziomu naładowania potrzebuje 40 minut. Potężna bateria waży 450 kg, czyli jedną trzecią całego ciężaru samochodu.
"Ulokowanie baterii było dla nas dużym wyzwaniem podczas projektowania nowego modelu. Naszym celem było właściwe umieszczenie baterii w dolnej części samochodu, aby zachować równowagę i funkcjonalność auta" – opowiada Xavier Serra, Dyrektor Techniczny projektu.
Kolejnym zadaniem stojącym przed projektantami było zwiększenie aerodynamiki nowego modelu. W tym celu lusterka boczne zostały zastąpione trzema kamerami. Kierowca może zobaczyć wszystko, co się wokół niego dzieje, na dużym ekranie wbudowanym w deskę rozdzielczą.
Cupra e-Racer na torze
e-Racer jest pierwszym przedstawicielem powstającej klasy E TCR, która została przedstawiona przy okazji prezentacji modelu w Genewie – będzie zarezerwowana dla 4- i 5-drzwiowych samochodów wyścigowych z silnikami o stałej mocy 300 kW oraz maksymalnej 500 kW przy 12 000 obrotów na minutę. Pierwsze wyścigi modeli z napędem elektrycznym zaplanowano na 2019 rok.