- To jej nowy samochód - potwierdza menedżer gwiazdy, Filip Mecner, w rozmowie z "Super Expressem".
Dlaczego Ania kupiła nowe auto?
- Ten poprzedni samochód był dla niej za wielki. Idealny dla dużej rodziny, ale nie dla 30-latki, która jeszcze nie marzy o mężu i gromadce dzieci - zdradza przyjaciółka Ani. - I dlatego teraz chce go sprzedać. Szuka dla niego odpowiedniej rodziny.
Jaka ma być ta rodzina? Nie tylko liczna, ale i zamożna. Bo za białego Mercedesa GLK z 2009 roku trzeba teraz wyłożyć 180 tysięcy złotych.
Ale co tam stary Mercedes. W czerwonym kabriolecie Ania prezentuje się o wiele lepiej. Wygląda w nim po prostu ślicznie. A do tego moc maszyny idealnie pasuje do energicznej Muchy. Ba, aktorka wybrała wersję z silnikiem o pojemności trzech litrów. To prawdziwe zwierzę na drogach, które do "setki" przyspiesza w 6,9 sekundy. I dodatkowo nie robi drenażu w kieszeniach - spala średnio zaledwie 7 litrów benzyny.
No i pięknie Aniu. Ale co z rodziną? Nie czas już?