W ramach drugiego etapu zdejmowania obostrzeń związanych z pandemią COVID-19, rząd zdecydował o wznowieniu działalności galerii handlowych (4 maja), a także ponownym uruchomieniu żłobków i przedszkoli. Nie wszystkie placówki ruszą od razu - decyzja o ich otwarciu jest w rękach samorządów. Niektóre miasta, tak jak np. Rzeszów zadeklarowały jednak, że od środy 6 maja przedszkola i żłobki mają być otwarte.
Czy to oznacza, że w połowie tygodnia możemy spodziewać się powrotu korków na ulice miast? Możliwe, że ruch w godzinach porannych będzie znacznie gęstszy, choć powrót do stanu sprzed wybuchu epidemii na razie nam nie grozi. Istotną część porannego ruchu stanowią rodzice odwożący dzieci do szkół, a te nadal pozostają zamknięte.
O ile działalność galerii handlowych i hotelarstwa została częściowo wznowiona, na razie wielu pracowników biurowych, którzy przeszli na pracę zdalną pozostaje w domach. Choć po majówce niektóre firmy decydują się na ściągnięcie pracowników z powrotem do stacjonarnych miejsc pracy, proces odbywa się na tyle stopniowo i powoli, że nagłego zakorkowania nie ma i nie będzie jeszcze przez jakiś czas. Jak długo będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją? To zależy od tego, jak szybko będą zdejmowane kolejne obostrzenia.