Film powstał w październiku. Daewoo Tico rusza z parkingu pod Tesco przy ul. Połczyńskiej. Auto podjeżdża do automatycznych drzwi, zatrzymuje się przed nimi, a gdy te się otwierają... wjeżdża do środka. Tico mija ochroniarza, przejeżdża obok linii kas, gdzie kolejny pracownik ochrony stoi jak wryty i odprowadza oddalający się wóz wzrokiem. Następnie Daewoo przeciska się między ustawionymi na korytarzu marketu stoiskami, podjeżdża do kolejnych automatycznych drzwi i przez nikogo niezatrzymywane znika za nimi. Przez cały czas w tle słychać głośne śmiechy kierowcy i pasażera wozu, którzy świetnie się bawią podczas tej nietypowej eskapady.
Kierownictwu Tesco nie było jednak do śmiechu. Sklep zgłosił sprawę na policję. - Traktujemy sprawę jako wykroczenie w ruchu drogowym - wyjaśnia kom. Joanna Banaszewska z wolskiej policji.
A film "Wypad Tico na zakupy do Tesco" w Internecie bije rekordy popularności. W serwisie YouTube obejrzały go już ponad 2 miliony internautów, a mundurowi szukają twórców nagrania. Zabezpieczyli monitoring ze sklepu i zapewniają, że złapanie żartownisiów to kwestia czasu. Autorzy wprawdzie zdjęli tablice rejestracyjne auta, ale najwyraźniej zapomnieli o odblaskowej nalepce na przedniej szybie, z której również można bez problemu odczytać numer samochodu. Kierowcy grozi 500 zł mandatu i 10 punktów karnych.