Druga generacja flagowca wreszcie została oficjalnie zaprezentowana. Nowy Genesis G90 jest kolejnym dowodem na to, że w koreańskich samochodach też można poczuć się wyjątkowo. Limuzyna mierząca ponad 5,2 m w podstawie, jest napędzana przez benzynowy, podwójnie doładowany silnik 3.5 T-GDi o mocy 380 KM i 530 Nm. Za przenoszenie momentu obrotowego widlastej "szóstki" na tylne lub wszystkie cztery koła odpowiedzialna będzie 8-stopniowa skrzynia. Wydłużona o 19 cm wersja "Long", mierząca blisko 5,5 m, również będzie napędzana przez 3,5-litrowe V6, jednak mocniejszą i szybszą. Szczegółów na ten moment nie znamy. Wiemy natomiast, że w tym wydaniu napęd na wszystkie koła będzie standardem.
Gotowy na rywalizację
Genesis G90 już na zdjęciach robi ogromne wrażenie. Flagowy model z tak intrygująca linią może spokojnie konkurować z największymi autami niemieckiej konkurencji, ale nie od dziś wiadomo, że w takich autach najbardziej liczy się to, co w środku. Jeśli chodzi o wnętrze, tu nikt nie powinien narzekać. Koreańscy inżynierowie mocno przyłożyli się do tego, aby zadowolony był kierowca oraz podróżujące autem VIP-y. Trzeba przyznać, ze im się to udało. Wszystko w zasięgu wzroku, poza rzecz jasna panelami dekoracyjnymi i kratkami nawiewów czy elementami obsługi zostało pokryte skóra. Podsufitka natomiast od początku do końca jest pokryta zamszem.
Poza wysokim poziomem wykończenia auto oferuje także sporo nowoczesnych rozwiązań tj. dwa wielkie ekrany schowane za taflą szkła. Panel klimatyzacji został zachowany w klasycznym, analogowym stylu, podobnie także panel obsługi. Wszystkie przyciski i pokrętła są aluminiowe, a więc praktyczne i eleganckie. Aby autem podróżowało się jeszcze przyjemnej, na liście opcji znalazło się nastrojowe oświetlenie i system aktywnej redukcji szumów.
Znajdzie każdą nierówność
Idąc dalej w stronę komfortu mamy tu do czynienia z wielokomorowym zawieszeniem pneumatycznym, które w wersji "Long" będzie standardem. System bazując na obrazie z kamer i radarów będzie w stanie rozpoznać dziury i wszelkie inne nierówności jezdni na dystansie 100 m przed samochodem. Po wykryciu przeszkody, która może negatywnie wpłynąć na komfort pasażerów, auto podniesie się o 10 mm. Na wyjątkowo słabych i wyboistych drogach zawieszenie będzie mogło podnieść limuzynę nawet o 25 mm, dając amortyzatorom więcej przestrzeni do pracy.
Z myślą o kierowcach
Szoferzy lub po prostu osoby czerpiące radość za kierownicą wielkich limuzyn docenią także tylną skrętną oś czy tryb hamowania "Szofer", który umożliwi jak najłagodniejsze wytracanie prędkości. Pozytywne wrażenia z jazdy będzie potęgować zaawansowany wyświetlacz head-up i cała masa systemów bezpieczeństwa czy wsparcia kierowcy. Ciekawym "ficzerem" jest także fakt, że do korzystania z auta nie będzie potrzebny kluczyk o ile wcześniej samochód pozna nasz odcisk palca.
Dla najważniejszych
Drugi rząd siedzeń, jak w każdej limuzynie, został stworzony z myślą o tych najważniejszych. Genesis G90 posiada m.in trzy rodzaje zapachów, które mogą być rozpylane w klimatyzacji, 23-głośnikowy system audio Bang&Olufsen, kilkanaście programów masaży i podwójny szyberdach. Ponadto, by nie nadwyrężać pasażerów tylnej kanapy, drzwi można zamknąć automatycznie za pomocą jednego przycisku, bez konieczności sięgania po klamkę.
Dostępny na całym świecie
Początkowo nowy Genesis G90 trafi do salonów w Korei Południowej, aczkolwiek producent zapowiedział, że w późniejszym terminie nowy flagowiec zadebiutuje także na pozostałych rynkach tj. USA czy nawet Europa. Pozostaje nam czekać na więcej szczegółów i ewentualnie polskie ceny.