Dwa lata po debiucie Lamborghini SC18 Alston, nowe SC20 było dla włoskich inżynierów nie małym wyzwaniem. Główną inspiracją przy tworzeniu tego projektu były jedne z najlepszych modeli marki tj. Diablo VT Roadster, Aventador J, Veneno Roadster i Concept S. W efekcie projektanci otrzymali niezwykle wyjątkowy projekt, który w pewnym sensie upodabnia się do modelu Sian.
Lżejszy już nie będzie
Szalone nadwozie zdobi biały lakier Bianco Fu z kontrastującymi dodatkami w czarnym kolorze Nero Cosmus i niebieskim Blu Cepheus. Mieszankę tych kolorów można też dostrzec w otwartej kabinie. Najważniejsze elementy we wnętrzu to m.in. wykonany w całości z włókna węglowego tunel środkowy, karbonowe fotele i cała masa alcantary. Warto też dodać, że w gruncie rzeczy cały monokok tej sportowej maszyny jest wykonany z lekkich i wytrzymałych włókien. Całe nadwozie zostało w dodatku zbudowane ręcznie, co pozwoliło zapewnić optymalny przepływ powietrza, co z kolei skutkuje wygodną jazdą na otwartym powietrzu nawet przy dużych prędkościach, nie wspominając o doskonałych osiągach aerodynamicznych.
Potężny silnik
Za rozpędzanie tego potwora odpowiada 12-cylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 6,5-litra, która przy 8500 obr./min generuje moc 770 KM i dokładnie 720 Nm przy 6750 obr./min. Cały moment jest przekazywany na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni automatycznej. Niestety sam producent nie mówi głośno o wartości przyśpieszeń oraz prędkości maksymalnej.
