Porsche oficjalnie zaprezentowało modele Cayenne GTS i Cayenne GTS Coupe. To propozycja plasująca się między odmianami S, a Turbo. GTS to przede wszystkim sportowe dodatki, czerwona nitka i V8 pod maską. Jednostka o pojemności 4 litrów to konstrukcja znana m.in. z Panamery. Generuje 460 KM i 620 Nm, co przekłada się na całkiem przyzwoite osiągi. Cayenne GTS rozpędza się do setki w czasie 4,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 270 km/h (z pakietem Sport Chrono). Widlasta ósemka zastąpiła 3,6-litrowe V6 znane z poprzedniej generacji.
Ta odmiana Cayenne ma zupełnie inny charakter niż "S", która nie jest przecież "tylko" o 20 KM słabsza. Zmiany w GTS nie kończą się bowiem na silniku. Zawieszenie wersji GTS zostało obniżone o 20 mm, a standardem są tu systemy Porsche Active Suspension Management i Porsche Torque Vectoring Plus. W opcji - skrętna tylna oś i pneumatyka.
Pozostałe zmiany są już czysto stylistyczne. GTS jest znacznie bardziej charakterny od słabszych wersji, a sportowego klimatu nie zabrakło również w kokpicie. Morze alcantary przeszyte w wielu miejscach czerwoną nitką nie pozostawia wątpliwości, z jaką odmianą mamy do czynienia. Wszystko to sprawia, że GTS nie będzie tani.
Pisaliśmy: Apple CarPlay w klasycznym aucie? Porsche mówi "bardzo prosche"
Zamówienia można już składać w Niemczech. Za naszą zachodnią granicą, ceny zaczynają się od 114 087 euro za GTS i od 118 490 euro za GTS Coupe. To, w luźnym przełożeniu oznacza ponad pół miliona złotych "w bazie".