Detektyw Rutkowski zapłacił 7700 złotych MANDATU

2011-09-29 14:30

Chciał złapać przestępcę, a sam wpadł w ręce stróżów prawa! I dostał gigantyczny mandat. Najsłynniejszy polski detektyw Krzysztof Rutkowski (51 l.) za piratowanie po niemieckich autostradach musiał zapłacić 1750 euro, czyli prawie 7700 zł!

Rutkowski został zatrzymany przez niemiecką policję, kiedy ścigał przestępcę podejrzanego o zlecenie napadu na biznesmena.

- Jechaliśmy za nim od granicy z Holandią w stronę Hannoveru. W pewnym momencie najwyraźniej zorientował się, że jest śledzony, gdyż gwałtownie przyspieszył. Nie mieliśmy wyboru i ruszyliśmy za nim w pościg - relacjonuje nam detektyw.

Momentami prędkość szaleńczej pogoni przekraczała 200 km/h. Rutkowski nie spoglądał na prędkościomierz, bo na większości autostrad w Niemczech nie ma ograniczenia szybkości.

A ścigany zbiegł!

- Najprawdopodobniej niemieckim kierowcom nie spodobał się nasz sposób jazdy. Jechaliśmy lewym pasem, kierunkowskazem dając znak, by ustąpić nam drogi. Jak widać, ktoś odebrał to jako spychanie z jezdni - mówi nam Rutkowski.

Około północy detektywa zatrzymali policjanci w nieoznakowanym radiowozie. - Pokazali mi film z wideorejestratora i zaproponowali mandat w wysokości 2,5 tys. euro. Kiedy pokazałem im swoje dokumenty i okazało się, że jestem detektywem, lekko zeszli z kary do 1750 euro - opowiada detektyw.

Mandat musiał uiścić na miejscu, inaczej niemieccy policjanci odholowaliby jego samochód. A co ze ściganym? - Wtedy udało mu się zbiec, ale depczemy mu po piętach - zapewnia.