DiRT4 - lepszy, szybszy i... trudniejszy

2017-05-26 13:18

DiRT 4, czyli wbrew pozorom już piąta odsłona rajdowej serii, wjedzie na półki sklepowe już 9 czerwca. Dzieło uznanego studia Codemasters mocno nawiązuje do kultowego Colin McRae Rally, lecz przenosi rozgrywkę na zupełnie nowy poziom.

DiRT 4 rzuca nas na trasy tak odległych miejsc jak Australia, Hiszpania, Szwecja, Walia czy Kalifornia, gdzie będziemy zaliczać kolejne odcinki specjalne w ramach 16-godzinnego trybu Kariery. Brzmi nieźle, lecz to tylko jedna z wielu możliwości rozgrywki dostępnych w grze. DiRT 4 udostępnia nam też opcję odpalenia wirtualnej ciężarówki czy skocznego buggy (liga Pro-2, Pro-4 i Crosscarty). Co najważniejsze – i chyba najbardziej emocjonujące – w grze przygotowano również tryb rallycross. Ten element oparty jest na oficjalnej licencji FIA World Rallycross Championship.

Zobacz też: Rajdówki "w gazie"? To możliwe i legalne!

Rallycross to mieszanka asfaltowych odcinków i rajdowych szutrów połączonych w małą pętle. W tym wypadku rywalizujemy jednocześnie z kilkoma zawodnikami, a walka jest bezpardonowa i będzie nas zazwyczaj kosztować kilka elementów nadwozia. Tym bardziej, że możemy ścigać się z żywymi przeciwnikami w ramach rozgrywki w sieci. Dodatkowo, twórcy będą udostępniać specjalnie przygotowane wyzwania (dzienne, tygodniowe i miesięczne).

Jednak DIRT 4 to nie tylko trasy i tryby, lecz przede wszystkim samochody. W tym wypadku do dyspozycji mamy ponad 50 pojazdów. Wspomnieć można jeszcze świeżego Forda Fiestę R5, lecz na pewno sporym zainteresowaniem cieszyć będą się Lancer EVO VI, Subaru WRX STI NR4 czy Audi Quattro. Warto jednak zacząć od czegoś wolniejszego, przykładowo od kultowego i uznanego w świecie rajdów Mini Coopera.

Pisaliśmy o: Ten samochód zmienił historię rajdów!

Aby przedłużyć zainteresowanie rozgrywką, studio Codemasters przygotowało tryb Joyride (wyzwania pokroju Gynkhamy) czy narzędzie "Twoja tr4sa". Dzięki niemu jesteśmy w stanie wygenerować odcinek rajdowy według dobranych wcześniej parametrów. Unikalnymi sekcjami możemy dzielić się ze znajomymi.

DIRT4 ma niezwykle wymagający tryb jazdy, który na potrzeby bezstresowej rozrywki możemy odpowiednio "wygładzić". W najbardziej ekstremalnym trybie gra nie wybacza żadnych błędów, na zachowanie auta ma ogromny wpływ jego tuning (np. wybranie siły hamulców na każdej osi), a transfer masy na zakrętach okazuje się kluczowy. W tym trybie nie obędzie się bez hamowania lewą nogą.

Ale jeśli mamy zamiar grać na padzie (lub dopiero rozpoczynamy swoją przygodę), kilka suwaków pozwoli cieszyć się rewelacyjną, łatwiejszą i wciągającą rozgrywką, na którą składają się nie tylko auta, grafika, dynamiczna pogoda, ale i niezły soundtrack (40 kawałków w wykonaniu między innymi The Chemical Brothers, Disclosure, Queens Of The Stone Age czy Bastille). Syndrom "jeszcze 5 minut" okazuje się wyjątkowo silny...

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebook